10 piosenek, które przyprawiają mnie o gęsią skórkę

The Rolling Stones występują w Glastonbury w Anglii w 2013 roku. | Matt Cardy / Getty Images
Muzyka jest jedną z tych rzeczy, które zawsze wymykają się naszemu zrozumieniu. Nie ma znaczenia, ile rozwlekłych recenzji albumów przeczytałeś lub ile badań zostało przeprowadzonych na temat związku między kluczami głównymi a uwalnianiem serotoniny przez mózg, po prostu niemożliwe jest uchwycenie na poziomie logicznym efektu emocjonalnego, jaki może mieć świetna piosenka .
Każdy precyzyjny wybór, od tekstu po kluczowe zmiany, może głęboko wpłynąć na jedną osobę, nie wywierając wpływu na inną. Chociaż możemy nie być w stanie tego dokładnie zrozumieć, możemy przynajmniej podzielić się katharsis i ekstazą, jakie przekazują nasze ulubione albumy i utwory. Oto 10 piosenek, które za każdym razem wywołują gęsią skórkę. Może zrobią to samo dla ciebie.
1. „Five Years” Davida Bowiego
Jako otwierający utwór z jednego z najważniejszych wydawnictw Davida Bowie, rock opery Powstanie i upadek Ziggy Stardust i pająków z Marsa „Five Years” przecina granicę między piosenką a teatrem dzięki stopniowej eskalacji i sugestywnemu, coraz bardziej zdesperowanemu wokalowi Bowiego.
Zanim orkiestra wstanie, a on zacznie szlochać i wykrzykiwać tytuł, piosenka prowadzi nas przez świat na krawędzi apokalipsy, którą Bowie rezonuje, używając osobistych wyznań, takich jak „Myślałem o Ma i chciałem tam wrócić”, a także sugestywnych szczegóły dotyczące „picia koktajli mlecznych na zimno i długo”.
2. „Yesterday” autorstwa Atmosphere
„Yesterday” brzmi znajomo przez większość swojego trzyminutowego czasu, szczególnie dla fanów wyznaniowych rymów rapera Sluga lub bogatej teksturowanej produkcji współpracownika Anta. Piękny, brzęczący riff fortepianowy łączy dynamiczne rytmy w średnim tempie i teksty o utraconym związku z tym, co wydaje się być nienazwanym byłym kochankiem, dopóki piosenka nie wyjdzie na jaw.
Nie zepsuję tego tutaj, ale używając jednego tekstu, Ślimak uderza słuchacza kawałkiem kluczowych nowych informacji, które umieszczają wszystko, co było wcześniej, w nowym kontekście. Jak każdy wielki zwrot akcji, siła tego ujawnienia jest silna, nawet przy wielokrotnym słuchaniu.
3. „This Must Be the Place (Naive Melody)” autorstwa Talking Heads
David Byrne z Talking Heads nazwał „This Must Be the Place” „miłosną piosenką prawie całkowicie wymyślony z non sequiturs. ” Świadectwem jego zdolności jako autora tekstów jest to, że każdy non-sequitur rezonuje na tym samym poziomie, co poprzedni, pomimo faktu, że Byrne rzadko handluje romantyzmem ponad paranoją i wyobcowaniem.
Wspaniała kompozycja sprawia, że to, co mogłoby być prostą balladą, staje się wizytówką złożonych wpływów zespołu Afrobeat, unikalnym połączeniem wyjątkowej muzyki i mocnych tekstów, które sprawiają, że „This Must Be the Place” jest silnym pretendentem do mojej ulubionej piosenki wszechczasów.
4. „Spiritual” Johnny'ego Casha
gdzie Mike trout poszedł na studia?
Oparłem się pokusie, by pójść z szarpiącym łzami coverem Johnny'ego Casha „Hurt” Nine Inch Nails z późnego okresu na rzecz tego niedocenianego klejnotu gospel z jego albumu Amerykanin II . Ostra produkcja Ricka Rubena i wsparcie zespołu Toma Petty'ego wznosi okładkę gospel, w której Cash, demonstrując potężną moc swojego falującego barytonowego głosu, który poprawiał się tylko z wiekiem, zawodzi do niebios.
Podczas nagrywania tej piosenki piosenkarzowi zostało jeszcze kilka dobrych lat, ale podczas występu brzmi to tak, jakby był już na łożu śmierci, poruszając błagając o przebaczenie i ulgę od swoich grzechów.
5. „Elephant” Jason Isbell
Piosenka o przyjacielu umierającym na raka z pewnością poruszy kilka włosów wśród słuchaczy. Ale najbardziej emocjonujące trzy minuty z wyznaniowego albumu Jasona Isbella Southeastern nigdy nie dają wrażenia manipulacji, kiedy omawiamy ten smutny temat. To jest po prostu szczere. „Elephant” nie skupia się na śmierci ani chorobie, a raczej opisuje działania i hulanki przyjaźni, których celem, jak sugeruje tytuł piosenki, jest zignorowanie powolnego, ale pewnego objęcia śmierci.
6. „All My Friends” firmy LCD Soundsystem
LCD Soundsystem rozwija się nie dzięki szybkim zmianom, ale stopniowemu rozwojowi, wykorzystując zaraźliwe rytmy taneczne jako długie pojazdy do instrumentalnej gry i dodając nieoczekiwane elementy muzyczne. „All My Friends” to najwspanialszy powolny utwór w repertuarze zespołu, zaczynający się niewiele więcej niż dynamicznym riffem fortepianowym o podwyższonej temperaturze, który rozszerza się tak naturalnie, że łatwo go nie zauważyć, zwłaszcza gdy namiętne teksty piosenkarza Jamesa Murphy'ego o pięknym hedonizmie i tęsknocie za połączeniem które charakteryzują każdą dobrą noc, są równie wciągające.
7. „Here Comes a Regular” autorstwa The Replacements
Paul Westerberg, wokalista i główny skryba The Replacements, jest definiowany w równym stopniu przez żwirowe, punk-rockowe zawodzenie jego rockmanów, jak i przejmujące prośby jego akustycznych numerów. Kontrast między nimi dodaje poziom łamiącego serce katharsis do utworów takich jak „Here Comes a Regular”, które mocno wpisują się w ten drugi obóz.
Niezależnie od tego, czy zwracasz uwagę na echo samotnego akustycznego brzdąkania, czy na teksty takie jak „Jesteś tylko obrazem na lodówce, który nigdy nie jest zaopatrzony w jedzenie”, definiującą emocją piosenki jest samotność.
8. „The Bleeding Heart Show” autorstwa The New Pornographers
Niezwykła supergrupa kanadyjskich twórców hitów indie rocka, The New Pornographers wykorzystuje podejście zorientowane na grupę, aby stworzyć nienagannie wykonany power pop, który przywołuje obrazy i emocje za pomocą tekstów, które tak naprawdę nie sumują się za wiele.
Siła pochodzi z melodii i pasji, która za nią stoi, a nie tylko ze słów. Nie jestem pewien, o co chodzi w „The Bleeding Heart Show”, po prostu wiem, że nie mogę oprzeć się dramatyczności wszystkich trzyczęściowych harmonii, wokali grupowych i stopniowego budowania od ballady po mocny popowy hymn.
z kim jest Samantha myślisz o mężu?
9. „Maggot Brain” Funkadelic
Skoro już o tym mowa, dlaczego nie pozbyć się całkowicie tekstów? Naprawdę nie potrzebujesz słów, aby odbyć emocjonalną podróż przez piosenkę - tak naprawdę nie potrzebujesz nawet więcej niż jednego instrumentu. Legenda głosi, że mistrz P-Funk, George Clinton, powiedział gitarzystowi Eddiemu Hazelowi, aby grał, wyobrażając sobie, że „powiedziano mu, że jego matka nie żyje, ale potem dowiedział się, że to nieprawda”.
10-minutowe solo, które nastąpiło, jest jednym z najlepszych nagranych utworów na gitarze; tak dobry Clinton podobno zatrzymał resztę zespołu w połowie, żeby Hazel mogła sama nosić coś, co miało być jamą. Emocje i spontaniczność, które zainspirowały legendarne solo Hazel, w jakiś sposób wciąż pojawiają się w utworze za każdym razem, gdy go słyszymy.
10. „Gimme Shelter” zespołu The Rolling Stones
Niewiele wspaniałych zespołów ma tak oczywisty wybór na najlepszą piosenkę, jak The Rolling Stones. Ich katalog jest pełen klasyków, ale co można porównać do ekscytującej bluesowej grozy „Gimme Shelter”? Nawiedzona harmonijka i solówki gitarowe tworzą niezaprzeczalną atmosferę, która przykuwa twoją uwagę, ale najwspanialszy moment utworu nie pochodzi nawet z Rolling Stone.
Pojawia się zamiast tego, gdy głos gościnnej wokalistki Merry Clayton nieumyślnie łamie się w wierszu „gwałt, morderstwo!”. Posłuchaj uważnie, a usłyszysz, jak Mick Jagger krzyczy „woo!” w odpowiedzi, reagując na magię tego spontanicznego muzycznego momentu z całym entuzjazmem, na jaki zasługuje.
Obserwuj Jeffa Rindskopfa na Twitterze @jrindskopf
Więcej na temat ściągawki z rozrywki:
- 6 muzyków, którzy zdawali się spadać z powierzchni ziemi
- 6 wspaniałych współczesnych zespołów rockowych, o których pewnie nigdy nie słyszałeś
- 6 albumów, które wyciekły